Wszystko zaczęło się w XIX wieku podczas szczytu rewolucji przemysłowej. Na rynkach światowych było bardzo dużo towarów i rozkwitał handel międzynarodowy. Te fakty przyczyniły się do rozwoju szkutnictwa i tak powstały pierwsze szybkie statki handlowe zwane kliprami. Nazwa kliper pochodzi od angielskiego słowa „to clip” czyli biec. Statki te posiadały smukły kształt kadłuba i wysoko podniesiony dziób. Przestrzeń ładunkowa była stosunkowo niska, maszty pochylały się delikatnie w tył i posiadały ogromną powierzchnię ożaglowania. Znakiem rozpoznawczym był żagle wytykowe, tzw. lizle – montowane na końcach rej. Klipry posiadały typ ożaglowania fregaty z trzema lub czteroma masztami, a na każdym maszcie po siedem lub osiem żagli rejowych, poza tym liczne żagle sztakslowe. Ich kadłuby budowane były z miękkiego drewna, toteż na ogół krótkotrwały był ich żywot (rzadko kiedy przekraczał 10 lat), mimo wszystko statki zarabiały na siebie.
"Cutty Sark" - Jack Spurling, 1924
Klipry głównie przewoziły herbatę, ze Stanów Zjednoczonych i Chin do Anglii, pocztę, towary sypkie oraz złoto z Kalifornii. Najsławniejszym herbacianym kliprem jest bez wątpienia „Cutty Sark”. Zbudowany w 1869 miał być najszybszym kliprem. W XIX wieku każdy armator marzył o zwycięstwie w „regatach herbacianych” – corocznym wyścigu z Chin do Wielkiej Brytanii. W 1872 roku, w wyścigu z Szanghaju do Londynu „Cutty Sark” miał duże szanse na zwycięstwo, jego urządzenie sterowe zostało zniszczone przez huragan Mauritius. W podobnej sytuacji każdy normalny żeglarz skierowałby się do najbliższego portu. Tak się jednak złożyło, że kapitan George Moodie, dowodzący wówczas kliprem, nie był normalnym żeglarzem. Przekonany przez okrętowego cieślę Hendersona o realnej możliwości naprawy steru, podjął to ryzyko. Armatora Willisa, obecnego na pokładzie i kategorycznie domagającego się przerwania rejsu, odesłano do wszystkich diabłów i za pomocą prowizorycznych materiałów i karkołomnych wyczynów zdołano osadzić tymczasową płetwę sterową i kontynuować rejs. Do Londynu „Cutty Sark” dopłynął jako drugi — z tygodniowym opóźnieniem — jednak przez Londyńczyków został okrzyknięty moralnym zwycięzcą z powodu niezłomnej postawy kapitana i załogi, którzy z rejsu się nie wycofali. Było to jednak zwycięstwo honorowe.
.jpg)
"Cutty Sark" - Roger Chapelet (1903 - 1995)
Oczywiście sławny kliprów było o wiele więcej, nie można zapomnieć o amerykańskim „Rainbow”, który został zwodowany w 1843 roku. Był to pierwszy statek o proporcjach długości 5:1 szerokości. Wykorzystywany był w rejsach do Kalifornii wokół przylądka Horn i tam tez spoczywa na dnie.
Hornet – an American clipper ship of the 1850s
W okresie od 1850 do 1854 roku wybudowano dla powstałej w 1848 r. tzw. linii kalifornijskiej 144 klipry. Pływały one śladem „Rainbow” z Nowego Jorku do San Francisco wokół Hornu, wożąc do Kalifornii poszukiwaczy złota. Te rejsy były dla armatorów i kapitanów swoistymi zawodami szybkości. Rekordzistą na tym dystansie okazał się wybudowany w 1851 roku największy wówczas handlowy statek — kliper „Flying Cloud”, który pokonał trasę w 89 dni i 21 godzin. Jego projektant, Donald Mc Kay, zaryzykował zmianę stosunku długości kadłuba do jego szerokości. Stosunek ten wynosił 6:1 co spowodowało wzrost szybkości.
Wspomniałem już o wyścigach kliprów. Na początku było one nieformalne, jednak szybko przerodziły się w oficjalne regaty. Stawką nie było tylko uznanie kapitana, konstruktora, armatora i oczywiście załogi lecz nagroda pieniężna. Armator, którego żaglowiec jako pierwszy dotarł do Londynu z pierwszym w danym roku ładunkiem herbaty z Chin, mógł liczyć na spore premie (do 10 szylingów za każdą dostarczoną tonę surowca).
Mermerus, Ben Crauchan, Cutty Sark by Roger Chapelet
W 1866 roku doszło do zaskakującej sytuacji, że tego samego dnia do Londynu wpłynęły aż trzy klipry. Pierwszy
„Teaping” w 99. dniu żeglugi, drugi –
„Ariel” 12 minut po nim, zaś trzeci
„Serica” z opóźnieniem niespełna 2 godzin. Nagrodę rozdzielono pomiędzy dwa pierwsze statki.
Jednakże pod koniec XIX wieku era kliprów dobiegała powoli końca. Przyczyniło się do tego rozwój techniki, pojawiły się pierwsze parowce oraz w 1869 roku otworzono kanał Sueski, co dało przewagę statkom o napędzie mechanicznym – znacznie skracając drogę do Europy. Względy ekonomiczny również wzięły górę, stalowe obszerne kadłuby mogły zabrać o wiele większą ilość towarów na pokład. Era kliprów była pięknym okresem w historii żeglugi,
"gdzie ludzie byli ze stali, a statki z drewna".
Autor: Marcin Gruszczyk